Archiwum wrzesień 2016


wrz 09 2016 #2
Komentarze (0)

Nagle doszło do niej, że to miłość. Przecież jej myśli nie odbiegają od niego na krok. Nie ma sekundy, by o nim nie myślała. Chciała z nim spędzać każdą wolną chwilę. Kochała go z całego serca. Miała jednak pewien sekret, o którym nie mogła mu powiedzieć. Nie była w stanie. Co spotkanie zabierał ją w magiczne miejsca gdzie każda chwila trwała wiecznie. Dla niej czas przy nim nie istniał. Gdy nastawała chwila pożegnania bez wątpienia zaczynała tęsknić od ostatniego spojrzenia. Nie chciała wypuszczać go z ramion. On jednak nie był świadom pewnej ważnej rzeczy. Tak ich życie się toczyło długimi miesiącami. Zwiedzali świat i robili pamiątkowe zdjęcia. Jej marzeniem było stworzenie albumu z ukochanym i pochwalenie się dzieciom. Chciała żyć pełnią życia. Chciała spełniać marzenia aż do pewnego dnia gdzie wszystko zniknęło. On już nie mógł się przejrzeć w jej oczach a ona już nigdy miała nie wydać z siebie słowa. Korzystała z każdej chwili z nim. Nie chciała go stracić. Życie okazało się nie być na tyle łaskawe, by pożegnać się z nim ten ostatni raz. Odeszła na zawsze a on już nigdy nie zasmakuje ciepła jej ust.
~Diablica

diablicar1   
wrz 07 2016 #1
Komentarze (0)

Wszędzie panował chaos. Było ciemno, pusto. Wiatr gwizdał ciche melodie smutku. Księżyc zapowiadał piękną, gwieździstą noc. Nie było żywej duszy. Jedynie rozbite szkło pod nogami dawało znaki o jakimkolwiek życiu. Szłam i widziałam strach. Był schowany w każdym zaułku. Ja jednak się nie bałam, szłam dalej. Gdy już dotarłam to zastałam jedynie burdel w mieszkaniu. Nie było w nim nic prócz ciemności. W całym mieście panował brak światła. Wszyscy ludzie byli martwi cali lub w strzępach. Co takiego się stało przez ten miesiąc? Przecież to było spokojne, wesołe miasteczko z ludźmi w pośpiechu. Gdzie się podziało życie? Próbowałam znaleźć jakieś wskazówki, ale nic z tego. Wszystkie próby na marne. Myślałam, że czas wojny już dawno się zakończył, ale chyba to nie był koniec ostateczny. On dopiero miał nadejść. Postanowiłam pójść w moje ulubione miejsce nad wodą. Tam również nikogo nie było. Piękny widok oświetlonego miasta zniknął. Została ciemność i pusta przestrzeń. Siwy dym jeszcze unosił się nad niektórymi domami. Niestety nie był to dym opału a już tylko spalonych domów. Księżyc odbijał się w tafli wody dając dodatkowe światło. Zostałam sama. Tego się najbardziej obawiałam po powrocie. Nie zostało już nic prócz szukania kogoś żywego z marną nadzieją, że rodzina przeżyła. Muszę dowiedzieć się co takiego się działo podczas mojej nieobecności. Czy to już nastał własnie koniec świata? Mojego świata? Czy całe szczęście i wszystkie marzenia mnie właśnie opuściły?

~Diablica

diablicar1